Ponieważ rozpoczął się nowy rok szkolny, w naszym Centrum rozdzwoniły się telefony z zapytaniami o kursy przygotowujące do Egzaminu Ósmoklasisty. Ponieważ od wielu lat prowadzimy zajęcia z matematyki metodą MathRiders i języka angielskiego metodą Helen Doron przygotowujemy również młodzież do egzaminu kończącego szkołę podstawą. Długo zastanawiałam się Nat tym o czym ma być ten artykuł. Najpierw pomyślałam, że napiszę kilka faktów o egzaminie, ale doszłam do wniosku, że szczegóły organizacyjne są Wam pewnie doskonale znane.
I postanowiłam, że ten artykuł będzie takim apelem i do Młodzieży i do Rodziców.
Sama przeżywałam ten trudny moment 4 lata temu. Teraz znowu przed nami cięzki rok, bo moja córka zdaje maturę. I chyba doświadczenie z przygotowań do Egzaminu Ósmoklasisty daje nam teraz odrobinę luzu i spokoju, aby zbliżająca się matura nie zdominowała codzienności.
Ale od początku…
Żyjemy w czasach gdzie kluczową rolę odgrywa pieniądz i szukanie pomysłów jak go zdobyć. My dorośli wiemy coś o tym. Ciągła walka o lepsze stanowisko, o to żeby nasza firma przynosiła jak największe dochody to myśli z którymi większość z nas budzi się i zasypia. I te nasze przekonania wtłaczamy do głów młodych ludzi. Przyjęło się, że Egzamin Ósmoklasisty to punkt zwrotny w życiu każdego ucznia. To TEST, który wpłynie na dalszą edukację i karierę zawodową. I tak nakładamy na swoje dzieci ogromny lęk i stres przed porażką. Oczekiwania rodziców, nauczycieli i otoczenia mogą generować ogromną presję. Często oczekujemy, że nasze dziecko dostanie się do prestiżowej szkoły średniej, bo wierzymy, że to jedyna droga do świetlanej przyszłości.
I żeby nie było, że jestem przeciwna dobrym szkołom i solidnemu wykształceniu. Sama skończyłam studia, moja córka kończy liceum. Też uważam, że rozwój intelektualny i dobre wykształcenie to podstawa. Ale pamiętam taką sytuację. Kilka lat temu moja koleżanka zaciekle walczyła, aby jej córka dostała się do liceum dwujęzycznego. Po Egzaminie Ósmoklasity okazało się, że zabrakło kilku punktów. Były oczywiście pisma, odwołania, wizyty w Kuratorium – wszystko na nic. Nerwy, stres i rozpacz, bo pozostało liceum drugiego wyboru. Świat jednak się nie zatrzymał, a słońce wstawało i zachodziło każdego dnia. I dziewczyna skończyła to liceum. Przez cztery lata świetnie się uczyła, zdobyła wielu przyjaciół. A umiejętności językowe rozwijała na kursach przygotowujących do egzaminów Cambridge, które zdawała z powodzeniem i zdobywała kolejne certyfikaty.
Apeluję do Rodziców! Nie przekładajmy swoich ambicji na nasze dzieci. Dbajmy o ich dobrostan, stwarzajmy możliwości rozwoju i edukacji najlepszej na jaką nas stać. Ale pamiętajmy – w tych szalonych czasach nasze dzieci powinny być przede wszystkim szczęśliwe. Dla jednych szczęściem jest praca w korporacji, dla innych gra na skrzypcach, a dla innych bycie rolnikiem. Czasami trzeba odpuścić.
A teraz apel do Młodzieży! Proszę Was – nie odpuszczajcie! Nie idźcie po najmniejszej linii oporu. Wasi Rodzice robią wszystko, żeby dorosłość była dla Was łatwiejsza. Ciężko pracują, aby zapłacić za Wasze szkoły, dodatkowe kursy, korepetycje. Szanujcie to! Wiem, że jesteście w wieku gdzie myśli się, że „starzy” nic nie wiedzą, nie rozumieją i, że dali się wtłoczyć w szarą rzeczywistość. Macie prawo tak uważać, każdy z nas tak miał. I to dobrze, bo dzięki takim młodym buntownikom, świat idzie na przód. Pamiętajcie tylko, że wasi Rodzice mają już pewne doświadczenie z którego dobrze byłoby korzystać. Po co uczyć się na własnych błędach, czasem bardzo bolesnych. Łatwiej jest posłuchać dobrej rady.
I najważniejsze – Egzamin Ósmoklasisty Was nie ominie. Musicie na niego pójść, żeby zakończyć szkołę podstawą. Jaki będą jego rezultaty, to już inna rzecz. Żeby osiągnąć dobre wyniki, wcale nie trzeba poświęcać całego roku szkolnego na przygotowania.
A oto kilka dobrych rad, z których radzę skorzystać:
- Stwórzcie sobie plan pracy. Uwzględnijcie czas spędzony w szkole, czas poświęcony na odrobienie lekcji, czas na powtórki do egzaminu, a z pewnością jeszcze zdążycie pójść do kina z przyjaciółmi, czy na imprezę.
- Zacznijcie przygotowania już teraz. Mój kolega mobilizował swoją córkę do przygotowań do matury już w trzeciej klasie liceum. Umówili się, że ona będzie codziennie liczyła trzy zadania z matematyki, a on będzie jej te zadania sprawdzał i tłumaczył. Takie podejście dało same korzyści – wyliczenie trzech zadań zabierało około pół godziny i czas spędzony z tatą, na analizie, przy herbacie i czekoladzie kolejne pół godziny. Kiedy przyszła matura obyło się bez większego stresu, no i był czas na przyjemności, zamiast ślęczenia w książkach i liczenia hurtowych ilości zadań.
- Wiem, że nie wszyscy Rodzice są matematykami, ale po to istnieją kursy przygotowujące do Egzaminu Ósmoklasisty, żeby z nich korzystać. U nas też młodzież na kursie pije herbatę i je ciasteczka, żeby było nie tylko pracowicie, ale i przyjemnie.
- Nie odkładajcie przygotowań na ostatnią chwilę, bo przyswojenie dużej ilości materiału może być trudne.
- Korzystajcie z różnych źródeł wiedzy. Nie ograniczajcie się tylko do podręczników szkolnych. Korzystajcie z Internetu, innych książek, filmów edukacyjnych, oglądajcie filmy w języku obcym, który będziecie zdawać. Możliwości jest wiele.
- Ćwiczcie, ćwiczcie i jeszcze raz ćwiczcie. Tylko praktyka może pomóc Wam osiągnąć sukces. Jeśli obejrzycie film na Pi-stacji, a nie przećwiczycie do niego kilkunastu zadań z matematyki to się nie nauczycie.
- I najważniejsze. Pamiętajcie o odpoczynku. Starajcie się tak planować swój dzień, żeby mieć czas na spacer czy obejrzenie filmu i oczywiście sen. Nie samą pracą żyje człowiek.
Egzamin ósmoklasisty to wyzwanie, które może wydawać się przerażające, ale jest również okazją do rozwoju i zdobycia cennego doświadczenia. Przy odpowiednim przygotowaniu, wsparciu i determinacji każdy z Was może osiągnąć sukces.
Pamiętajmy, że egzamin to tylko jedna z wielu prób w życiu i nauka trwa przez całe życie. Niezależnie od wyników egzaminu ósmoklasisty, ważne jest rozwijanie swoich pasji, umiejętności i dążenie do samorozwoju. Egzamin to tylko krok na drodze do sukcesu, a prawdziwa przygoda edukacyjna dopiero się zaczyna.